Tarta jaglana – detoks nie jeden ma smak

Tarta jaglana – detoks nie jeden ma smak

Tarta jaglana pomaga usuwać złogi, toksyny, metale ciężkie, zalegające pozostałości po lekach. Oczyszcza jelita. Ma dużo łatwo przyswajalnego białka, żelaza, miedzi, witamin z grupy B (najwięcej B1, B2, B6) oraz witaminy rozpuszczalne w tłuszczach E i K. Wraz z pieczarkami i kapustą kiszoną tworzą trio wybitnie zasadotwórczy, wspierający odchudzanie, detoks, profilaktykę wielu chorób.

Zrób to albo nie rób nic.

Nie ma czegoś takiego jak spróbuję”. (Ewa Foley)

TARTA NA WYNOS

Tarta jaglana, która smakuje nie tylko na ciepło. Jest równie dobra także na zimno. Przygotowuję ją zawsze, kiedy wyruszam w podróż i czeka mnie jedzenie poza domem. Tarta ta jest moim wiernym, towarzyszem drogi. Ktoś ostatnio zapytał mnie, czy jem, zgodnie z tym o czym piszę na blogu, tak na co dzień. Tak, tak jemy. Zdarzy nam się zgrzeszyć tym i owym, ale bazę stanowią kasze, warzywa, owoce i warzywa strączkowe. Początkowo był to sposób odżywiania, który doprowadził nas do innego stylu życia i sposobu myślenia. Z nim przyszło robienie kiszonek, wstawianie kambuchy, robienie własnych octów, przecierów pomidorowych, przetworów, konfitur, szukanie nowych produktów, samokształcenie i planowanie. Jedną z konsekwencji zmiany stylu odżywiania jest to, że jedzenie na mieście wymaga obecnie staranniejszego doboru jakości. W przeciwnym razie, bardzo często kończy się niestrawnościami i sensacjami różnego typu. Z tego też powodu, jeśli mogę zabieram w drogę coś zdrowego i przygotowanego samodzielnie.

TARTA JAGLANA

Tartę jaglaną tę zabieram zawsze na szkolenia, wizyty u znajomych. Fajnie dzielić się takimi przyjemnościami z innymi. Naprawdę lepiej wtedy smakują. Bazę potrawy stanowi zawsze ten sam spód jaglany, różnie doprawiony. Dopełnienie modyfikuję w zależności od pory roku, dostępnych w danym momencie składników i fantazji.

INSPIRACJA

Do zrobienia tarty zainspirował mnie przepis z cudownej książki Marka Zaręby „Jaglany detoks”. Tak się złożyło, że kupiłam ją zupełnie przypadkiem, choć myślę, że było to przeznaczenie. Odbierałam zamówione przez internet książki. Przy kasie stał ostatni egzemplarz na promocji, czekał i uśmiechał się do mnie. Właściwości kaszy jaglanej są mi znane od lat, ale zaskoczyła mnie inwencja autora. Ilość pomysłów na sposoby jej użycia imponuje. Zestawienia z innymi produktami i komponowanie posiłków bardzo wzbogaciły nasza kuchnię. Do tego książka jest pięknie wydana i bogato ilustrowana wyjątkowymi fotografiami. Zawiera bardzo dużo fachowej wiedzy, napisanej przez praktyka. Polecam z całego serca. Może być to kolejny krok milowy w podróży po zdrowie ze smakiem, jak w moim przypadku.

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie poprzestawiała. Oryginalny przepis jest na szarlotkę z daktylami, przepyszną zresztą. Ale że wolimy wytrawne smaki, zaczęłam eksperymentować. Z czasem wypróbowałam ze szpinakiem, jarmużem, kiszoną kapustą z grzybami, z pieczarkami. W głowie mam pomysł na tartę z burakami z dodatkiem sera owczego lub koziego, rydzami, farszem paprykowym, cukinią. Możliwości może nie być końca. Teraz przestawię tartę z kapustą kiszoną z pieczarkami pod kołderką z zielonej pietruszki.

TARTA Z KISZONĄ KAPUSTĄ I PIECZARKAMI POD KOŁDERKĄ Z ZIELONEJ PIETRUSZKI
 FARSZ Z KAPUSTĄ

50-70 dkg kapusty kiszonej w zależności od wysokości i wielkości formy (prezentowana na zdjęciu ma średnicę 31 cm)

liść laurowy

pieprz ziarnisty

sól

ziele angielskie

Jeśli kapusta ma dużo soku, odciskamy go. Gotujemy ją w niewielkiej ilości wody z dodatkiem liści laurowych, pieprzu i ziela angielskiego, do momentu aż będzie miękka. Odcedzamy i zostawiamy do odcieknięcia. Jeśli nie jest wystarczająco słona, solimy. Doprawiamy według uznania. ja lubię jak jest dużo pieprzu.

FARSZ Z PIECZAREK

60-80 dkg pieczarek

2-3 cebule

olej kokosowy do smażenia

2 jajka

Pieczarki myjemy i kroimy na grube plasterki. Cebulę w wiórkach obsmażamy na złoto. Dodajemy pieczarki, solimy i smażymy do odparowania soku cały czas mieszając. Odstawiamy do ostudzenia. Dodajemy jajka i mieszamy starannie.

CIASTO

1 niepełna szklanka nieugotowanej kaszy jaglanej

szczypta kurkumy

2 łyżki sezamu

1 łyżka czarnuszki

opcjonalnie pieprz cayenne

1/5 szklanki mąki kukurydzianej

około 1/3 szklanki oleju kokosowego lub innego oleju tłoczonego na zimno

opcjonalnie 1/3 szklanki wody lub mleka roślinnego

KASZĘ GOTUJEMY, WYRABIAMY CIASTO I PIECZEMY

Kaszę płuczemy. Gotujemy w osolonej wodzie z odrobiną kurkumy w proporcjach 1 część kaszy : 2 części wody. Odstawiamy do ostygnięcia. Najlepiej jeszcze ciepłą kaszę mieszamy, z mąką kukurydzianą, sezamem, czarnuszką, pieprzem i dodajemy olej. Wyrabiamy na jednolitą masę. Jeśli ugotujemy kaszę na sypko, możemy dodać trochę wody lub mleka roślinnego. Jeśli znowu ciasto nie odchodzi od ręki, dodajmy jeszcze trochę mąki kukurydzianej. Eksperymentowałam z dodawaniem mąki gryczanej i orkiszowej, ale nie polecam, bo ciasto robi się twarde jak kamień. Smarujemy formę masłem lub oliwą, oprószamy mąką. Wylepiamy ciastem tortownicę. Wstawiamy ją do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 10 minut.

Formę wyciągamy i wypełniamy do połowy wysokości ciasta farszem z kapusty, a dopełniamy pieczarkami. Wstawiamy do piekarnika na kolejne 35-45 minut. Po wstępnym ostudzeniu posypujemy posiekaną natką pietruszki z dwóch pęczków.

Przyznam szczerze, że pieczarki zawsze lubiłam, ale zawsze słyszałam, że nie mają tak jak wszystkie grzyby żadnych wartości odżywczych. Jak się okazuje, nie mają za dużo kalorii, a przy tym dużo błonnika i wody. Sycą na długo. Do tego witaminy z grup A, B, D, E i minerały: miedź, selen, potas, jod. Codzienne jedzenie pieczarek wzmacnia organizm i podnosi odporność, może też zmniejszyć ryzyko udaru i zawału serca. Zapobiega rakowi piersi i prostaty. I oczywiście odchudza.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *